91,4 FM :: Pelplin
94,2 FM :: Szymbark
97,1 FM :: Chojnice

Kalendarz

Dzisiaj: Piątek, 19.04.2024 r.
Imieniny: Adolf, Leon, Tymon

Premiera: 30.03.2015r.
Label: WMG

Minęły cztery lata od debiutu, a wygląda na to, że Selah Sue jeszcze nie do końca uporała się z wszystkimi demonami, ale przynajmniej zaprzęgła je do skomponowania piosenek na album "Reason". Piosenek pożerających słuchacza energią, światłem i emocjami. "Sukces nie uleczył moich ran" – zapewnia artystka . "Nic tak naprawdę nie zmienił. To podróż, bitwa, którą będę toczyć całe życie".

Przeskakując zgrabnie między falami electro-soulu, sennością trip hopu i kaskadami house'owych beatów, Selah Sue odnajduje na płycie "Reason" swą prawdziwą muzyczną tożsamość. "To równanie z wieloma zmiennymi" – mówi Belgijka. To również doskonała równowaga, której szukała w wielu studiach nagraniowych, głównie w Belgii, ale także w Londynie, na Jamajce w Los Angeles, z dwoma wytrawnymi producentami, Duńczykiem Robinem Hannibalem (Little Dragon, Kendrick Lamar) i Szwedem Ludwigiem Göranssonem, znanym ze współpracy z popowym trio Haim i amerykańskim raperem Childishem Gambino.

Z tym ostatnim Selah Sue napisała i nagrała numer "Together", płomienną hiphopową deklarację miłości, zapakowaną w perkusjonalia i punktujące syntezatory. "Napisaliśmy ten numer w Los Angeles, w ciągu zaledwie kilku godzin. To moja pierwsza piosenka miłosna. Melodię miałam w sobie. Childish Gambino dodał beaty oraz ten niezsynchronizowany sposób śpiewania" – opowiada Selah Sue. "Fear Nothing" to kolejny kawałek czerpiący z trip hopu, skomponowany i wyprodukowany w Londynie przez Matta Schwartza, didżeja i kompozytora, który wcześniej współkomponował "Dissolved Girl" Massive Attack.
"Po raz pierwszy zrozumiałam, jak bardzo producent może pomóc w ułożeniu kalejdoskopu dźwięków, które mam w głowie. Ludwig pozwolił mi pójść do przodu, w kierunku większych eksperymentów ze stylem, w kierunku elektronicznym, agresywnym, tanecznym. Jak w »Falling Out«, który jest rytmiczny, drum&bassowy i ma undergroundową atmosferę. To jedna z moich ulubionych piosenek na płycie" – wyjaśnia Selah Sue.

Robin Hannibal wzbogacił dźwiękową paletę Selah Sue o elementy "czarnej muzyki", zachowując jednocześnie bezpośrednie piękno i surowość jej akustycznych ballad. "Nie chciałam utracić tej bezpośredniości i prostoty moich piosenek, ale zarazem zależało mi na tym, aby było w nich coś więcej, by były nieco bardziej rozbudowane i eteryczne. Nie chciałam, by mój głos nie miał towarzystwa" – tłumaczy artystka.

Artystka potrafi świetnie tworzyć imponujące dźwiękami muzyczne tekstury, wyrażające jej pozytywne i negatywne uczucia, do których każdy z nas jest się w stanie odnieść. Pozostaje przy tym wierna sobie, swojemu zespołowi i niezaspokojonemu pragnieniu tworzenia. Nie idzie na kompromisy, obnaża serce, niepokoi, czaruje.